Tydzień pierwszy, 2.03-8.03
Tydzień zacząłem od wprowadzenia równocześnie Ostaryny w dawce 10mg podawane z rana, GW-501516 w dawce 10mg również rano, oraz BPC-157 podawane w nieco wyższej, niż początkowo zakładana, dawce, czyli 600mcg tuż przed snem. Dawkowanie tego peptydu wynika ze skutku ubocznego, który występował we wcześniejszych kontaktach ze środkiem; jest to mianowicie duża senność po iniekcji. W czasie weekendu dawkę tę rozbiłem na 300mcgx2, by zoptymalizować działanie BPC. Treningi odbyły się zgodnie z planem.
Poprzednie wpisy z serii:
[ALEKSY] Wstęp, plan działania, przedstawienie prowadzącego
[ALEKSY] Więcej siły, lepsze tolerowanie BPC-157, efekty uboczne Ostaryny; tydzień 2
DIETA
Makro udało się niemal idealnie wypełnić, w większości jakościową żywnością, którą używam zwykle. Niestety z braku czasu wystąpiło nieco więcej nabiału. Z grzeszków, w sobotę pozwoliłem sobie na wypicie piwa 😊
SUPLEMENTACJA
Jeśli chodzi o suplementy, dodałem wyłącznie na czas tego tygodnia ekstrakt z czosnku nabyty w aptece oraz popularne ostatnio Neosine. Powodem tego jest fakt, że moja dziewczyna złapała drobną infekcję wirusową (czyli nie koronawirus :P), której na szczęście nie przejąłem od niej. Tak więc wielkie zwycięstwo czosnku nad infekcjami! 🙂
Nie chcesz ominąć żadnego wpisu z dziennika? Polub nas na Facebooku i Dołącz do naszej grupy!
TRENINGI
W tym tygodniu, zgodnie z założeniami, zrobiłem 4 treningi siłowe oraz 4 treningi cardio, każdy nieco dłuższy, niż podstawowo zakładane 20 minut. Miałem też stosunkowo dużą aktywność życia codziennego.
SIŁA
Siłowo muszę przyznać, że nie było fajerwerków. Muszę jednak wykonywać ćwiczenia w formach uproszczonych, aby odciążać uszkodzoną nogę. W wyniku tego nie jestem w stanie korzystać prawidłowo z legdrive’a, co na starcie zmniejsza ciężary i destabilizuje. Swoje na pewno zrobił też spory stres w tym tygodniu. Siłę oceniam na 2.5/5
WYTRZYMAŁOŚĆ
Już po 4 dniach od rozpoczęcia przyjmowania Cardarine (GW-501516) zauważyłem znacznie lżejszy oddech między seriami oraz mniejsza potliwość w trakcie cardio. Musiałem też nieco bardziej się postarać, by podnieść tętno, które dotychczas natychmiastowo niemal wskakiwało na 150-160. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem, gdyż nie po raz pierwszy korzystam z tego środka, niemniej za każdym kolejnym razem jego działanie zdaje się „wchodzić” coraz szybciej. W związku z wyczuwalną poprawą, wytrzymałość oceniam na 3,75/5.
POMPA I WASKULARYZACJA
Na tę chwilę nie jestem w stanie stwierdzić specjalnych zmian w tej materii. W związku ze zwiększoną wydolnością tlenową, mam nawet wrażenie delikatnego spadku pompy, co w żadnym stopniu mi nie przeszkadza. Oba parametry oceniam na 2/5.
CZUCIE MIĘŚNIOWE
Nie odczuwam różnicy w stosunku do poprzedniego okresu. Oceniam na 2/5
POZIOM ENERGII
Na piątkowym treningu potrzebowałem znacznie mniej czasu na odpoczynek, natomiast zdecydowanie nie odczuwałem poprawy poziomu energii na treningu. W związku z ciężkim tygodniem nie sposób winić za to środki, ale mimo to poziom energii na treningu oceniam na 1,5/5.
SAMOPOCZUCIE
DOMSy
Z każdym treningiem „zakwasy” czy też obolałość potreningowa były odczuwalne coraz to mniej. Tak duża zmiana w przekroju tygodnia jest największym zaskoczeniem, jakie odnotowałem w tym okresie. Spadła zarówno intensywność dyskomfortu jak i czas jego trwania. Oceniam na 4/5.
APARAT RUCHU
Po pierwszych 2 dniach na BPC-157 praktycznie odzyskałem pełen zakres ruchu w kolanie bez dyskomfortu, niemniej po czwartkowym treningu nieoczekiwanie ból powrócił i towarzyszył mi z coraz mniejszym natężeniem do końca tygodnia. W związku z ambiwalentnymi odczuciami ocena to 3/5.
NASTRÓJ
Od wtorku towarzyszyły mi bóle głowy, poczucie osłabienia, spadek poziomu energii i senność do ok. 12-14. Zdecydowanie tydzień ten nie należał do najlżejszych, czego nie przypisuję całkowicie do związków. Przy poprzednich kontaktach z BPC-157 zauważałem zwiększoną senność w ciągu dnia, jednakże nie w takim stopniu. Natomiast muszę stwierdzić, że bezpośrednio po przyjęciu 500mcg tego peptydu odczuwam mocne uderzenie senności, które mija po ok 20-30 minutach. W związku z tym korzystam z niego przede wszystkim na noc. Ogólna ocena nastroju w tym tygodniu to 1.75/5.
SEN
Definitywnie spałem dobrze, natomiast nie budziłem się pełen energii. Zdarzyło mi się też dosypiać w ciągu dnia, czego na ogół nie praktykuję. Same sny nie uległy zmianie. Oceniam na 3/5.
LIBIDO
Nie stwierdziłem różnicy w jakości erekcji. Jeśli natomiast chodzi o pobudzenie seksualne w ciągu dnia oceniłbym na nieco niższe, niż przed rozpoczęciem przyjmowania środków, stąd ocena 2/5.
KONCENTRACJA
Byłem zdecydowanie rozkojarzony i ciężej było mi skupić się na pracy, popełniałem błędy w prostych czynnościach. 3-krotnie w tym tygodniu ratowałem się Adrafinilem, co jest stosunkowo wysoką częstotliwością w moim przypadku. Miałem wrażenie nieco podniesionej kreatywności, jednak przypisuję to Adrafinilowi. Koncentrację i zdolności kognitywne oceniam na 1,75/5
OBECNA SYLWETKA
Na tę chwilę zauważyłem nieco zwiększoną retencję, obwody bez większych zmian. Pozostaje dużo czystego smalcu do wycięcia, niemniej myślę, że 6 tygodni wystarczy mi na osiągnięcie przyzwoitej, „plażowej” formy. Przypominam tutaj także, że nie mam na tę chwilę aspiracji zawodniczych.
SKUTKI UBOCZNE
Odnotowałem: spadek poziomu energii w ciągu dnia, niższą zdolność do koncentracji, drażliwość żołądka, zwiększoną retencję wody podskórnej oraz pojawienie się kilku pryszczy na plecach i twarzy. Nie jestem jednak w stanie stwierdzić na ile jest to wynik przyjmowanych środków a na ile sytuacji stresowych. Aby to jednoznacznie określić będzie trzeba kolejnych tygodni stosowania.
Podsumowując, w tym okresie największym zaskoczeniem była początkowa redukcja dolegliwości bólowych więzadła rzepki oraz naprawdę wyczuwalną poprawą w kwestii DOMSów. Czego natomiast się spodziewałem, ale jest wyraźnie odczuwalne, to poprawa wydolności po GW-501516 :>
Na koniec tego wpisu chciałbym zadać Wam pytanie; czy tylko ja z każdym kolejnym kontaktem z GW-501516 coraz krócej muszę czekać na przynoszone przez nie benefity? Dajcie znać 😀